the butler did it
Kolejna „zdobycz” ze sterty ulotek, napotkane w Mediolanie w dziale Salone Satelite, czyli tam, gdzie wystawiają się młodzi dizajnerzy – COŚ:
Półeczka, żart, a dokładniej, jak piszą na swojej stronie Cate&Nelson, czyli projektanci tego obiektu, mała instalacja do domu lub baru/restauracji.
Już widzę „Butlera” w Butter, przy sofie, do odkładania kubka z herbatą. Teraz służy nam do tego kaloryfer – efekt jest opłakany, bo oczywiście nikt nie sprząta kubków po nocnym czytaniu, więc rano znajdujemy je z zaschniętym na wiór wspomnieniem po zawartości.
A taki Butler, nie dość że elegancki, to jeszcze praktyczny – ciepła nie emituje, więc kubków nie zasycha. Tak naprawdę służy do podtrzymywania bardziej wysublimowanych obiektów – popatrzcie, jak wygląda w wersji, jaką wymyślili projektanci:
Tak! Muszka jest w komplecie :–) Genialne, prawda?
Tags: isaloni 2010
listopad 8th, 2010 at 08:39
wow…. genialne