Giaaaanniiii! TRZYMAJ SIĘ!!!

– AAAAAAAA!!!!!!!!!!!

Wbiegłam do kuchni przerażona PRZERAŹLIWYM krzykiem. Rozgladam się – nikogo nie ma. Patrzę dokładniej i co widzę?
Gianni! Trzeba go ratować! Szybko!

   

– Spokojnie Gianni, zaraz cię stąd wydostanę!

Otwieram ostrożnie wieko słoika, próbuję odczepić biedaka, a tu nic. On tak chyba lubi…
Wisi całymi dniami nad zawartością słoika trzymając się jedną ręką wieczka. Tylko po co tak krzyczy?…

Alessi musi mieć skłonności masochistyczne, skoro Giannich jest sporo, w różnych kolorach i wielkościach słoików i każdy wisi przerażony nad przepaścią.
Mój pochodzi z czarno-białej kolekcji Achromatics.

Tags: , ,

6 komentarzy to “Giaaaanniiii! TRZYMAJ SIĘ!!!”

  1. Marek Says:

    Biedny Gianni krzyczy bo nie może spaść na pyszne orzeszki, bogowie przyczepili go na wieki do wieczka, za karę

  2. Ola Wołczyk Says:

    rzeczywiście pyszne są, na potrzeby sesji kupiłam najlepsze nerkowce z targu na Lea ;-P.
    chyba ich jednak nie zjem, bo nie wiem, czy Gianni nie odpada czasem ze swojego stanowiska – wtedy chodziłby buciorami po moich orzechach, a to zdecydowanie mi się nie podoba.

  3. Aga Says:

    ….A może Gianni nie gustuje w nerkowcach – i stąd ten krzyk?…może to nic innego jak krzyk o pistacje !

  4. Ola Wołczyk Says:

    Czy gdyby chciał pistacji, wisiałby zahaczony ręką o wieko? Raczej deptałby nerkowce albo rzuciał nimi o ścianki słoika. Albo układał w napis NERKOWCE – NOŁ, PISTACJE – JES!!!

  5. Aga Says:

    no chyba, że on tak bardzo nie lubi biednych nerkowców, że aż odskoczył na metr do góry?

  6. Ola Wołczyk Says:

    …i wbił się ręką w wieko.