dom Kasi i Roberta, cz.2
Jedziemy dalej, tym razem na poddasze.
Założenia początkowe były jasno określone: rodzina składa się z trzech osób – Kasi, Roberta i Magdy, więc Lukasz zaprojektował dwie spore sypialnie, każda z garderobą i dwie poddaszowe łazienki. Dodatkowy pokój, tzw „na wszelki wypadek” miał pełnić funkcję składziku. W trakcie pracy nad wnętrzami okazało się, że pojawi się kolejna obywatelka – Julcia, więc przypadło jej w udziale najmniejsze pomieszczenie (założę się że niedługo będzie gwałtownie zazdrościć starszej siostrze przestrzeni życiowej, ale póki co jest jej wszystko jedno, więc dała się łatwo wkręcić w pokój przy schodach :-) ) Póki co pokoju Julci nie projektowałam – będziemy to pewnie robić „online”po wstawieniu kilku niezbędnych elementów. Pozostałe wnętrza mamy opracowane i ich realizacja trwa, popatrzcie:
Pokój Magdy. Mieszanka mebli wykonywanych na zamówienie i Ikea.
Łazienka Magdy – kolorystykę narzucił wzorek na płytkach Ragno, z których zrezygnowałyśmy z powodu ceny. W realu zostały zastąpione krwistoczerwoną mozaiką prostokątną z Paradyża, co zrobiło tej łazience bardzo dobrze, bo identyczny jak mozaika odcień zyskały szafka pod umywalką i szafka zabudowana w ścianie przy wc. Całość wyszła bardzo dobrze :-) Sprawdziła się kompozycja grafitowych ścian, jasnej podłogi i sufity i jaskrawoczerwonych dodatków – zdjęcia asap.
Sypialnia Kasi i Roberta – miało być miękko i w klimacie. Żadnych zbędnych elementów, dekoracji i detali. I jest :-) Lampy to nabyte stadnie Kulle z Ikei, łóżko Ciacci, stoliki nocne – BoConcept.
I łazienka przy sypialni – ostatecznie zrealizowana w wersji z czarną podłogą, bo dość długo szukałyśmy z Kasią rozwiązania tego wnętrza.
Zmiana koloru podłogi okazała się decydująca i strategiczna, zobaczcie wersję białą:
…i czarną:
i już wiecie dlaczego.
A tu komunikacja:
Z lewej donica na mchy :-) W trakcie realizacji zdecydowałyśmy się na zakrycie litymi dechami części grubości stropu – widok warstw styropianu, folii i wylewki okazał się średnio atrakcyjny. Wyszło super – wiem, bo dziś rano byłam na budowie i oglądałam kolejny raz :-) Allllle mi się podoba! I gdyby nie Moja SuperKlientka, niewiele wyszłoby z realizacji tego projektu, więc cieszę się, że ten konkretny dom trafił na tak świadomego ( i upartego realizacyjnie) odbiorcę.
Teraz idę wybierać reflektory do kuchni Kasi a Wam życzę spokojnej nocy.
Tags: dom Kasi i Roberta, MOJE PROJEKTY, wnętrza
kwiecień 8th, 2011 at 23:43
No i kolejna porcja zachwytu na wieczór.
kwiecień 9th, 2011 at 10:42
Jestem prawdziwym fanem tego domu, mam nadzieje ze maja jeszcze piwnice albo garaz albo chociaz bude dla psa, cokolwiek byleby byla czesc trzecia,
czekam z niecierpliwoscia…
Gratulacje dla obu Pan!!!!
kwiecień 11th, 2011 at 16:26
Ja gratuluje Kasi i Robertowi konsekwencji !