uff…udało się wrócić, chociaż chmura próbowała mi to uniemożliwić.
Pociągiem do Wiednia (11h), potem autem do Krakowa (kolejne 5) – i jestem. Wyposażona w zestaw wrażeń z targów w Mediolanie, czyli iSaloni 2010.
Zacznę od Moroso – bo lubię, bo podobało mi się ich zeszłoroczne stoisko (robilo chyba największe wrażenie na targach 2009), bo Moroso to Moroso. I kropka.
W tym roku Moroso zbudowało swoją ekspozycję ze styropianowych elementów, co stworzyło biały lasek w którego zakamarkach zaparkowane były meble.
Wygląda to tak:
A meble? Jak zwykle trochę dziwne, trochę śmieszne i zdecydowanie bez oglądania się na innych, popatrzcie.
(więcej…)