Archive for luty, 2010

poranki z McCloudem

czwartek, luty 18th, 2010

Zdradzę Wam moją słodką tajemnicę – opowiem, dlaczego od czasu do czasu zaczynam pracę o 11.
Otóż odkryłam jakiś czas temu, w Discovery Travel&Living program Kevina McClouda „Grand Designs”.
Odcinek trwa godzinę, zaczyna się o 9, więc sami rozumiecie…

Ogólnie chodzi o to,że Kevin spotyka się z ludźmi, który postanawiają wybudować własny oryginalny dom i towarzyszy im z kamerą od rozpoczęcia budowy do zamieszkania. Śledzi decyzje właścicieli, wyraża nie zawsze pochlebne opinie, komentuje problemy. Całość składa sie na niezwykle dla mnie pociągający i inspirujący obraz REALIZACJI MARZENIA. (Oczywiście wiąże się to z moim aktualnym zboczeniem polegającym na myśleniu w każdej wolnej i nie tylko chwili o tworzącym się naszym domu. Wyobraźcie sobie, że po tym, jak Joanna wymyśliła zasłanianie okna w mojej pracowni wrotami do stodoły, byłam tak zachwycona pomysłem, że zaczęłam go sobie intensywnie wyobrażać jadąc A4 na obiad u teściów. Zamyśliłam się tak bardzo, że oczywiście minęłam zjazd i przejechałam spory kawałek drogi  zanim to do mnie dotarło. I – delikatnie pisząc – lekko się spóźniłam…)

(więcej…)

świntuch, nie stolik

wtorek, luty 16th, 2010

Lampę – Konia firmy Moooi wszyscy już pewnie kiedyś widzieliście:

Szukałam jej niedawno w internecie i zobaczcie, co znalazłam:

(więcej…)

porożożyrandol

wtorek, luty 16th, 2010

Olsztyn odwiedziliśmy kilka dni temu przy okazji pobytu w oddalonym o kilka kilometrów Dorotowie. Nie będę opisywać tu walorów miasta i wrażeń (bardzo pozytywnych). Chciałabym pokazać Wam cudo, jakie znalazłam w kościele św. Jakuba, popatrzcie:


Czy może być coś bardziej na czasie? I kto by pomyślał…

Hello Gienek! czyli weekend w Galery69

poniedziałek, luty 15th, 2010

Urodziny mam dopiero za kilka dni i nadal czuję się związana z informacją, że mam 31 lat, jednak prezent dostałam już w zeszły piątek. Kilka dni wcześniej mąż powiedział mi, że jedziemy na Mazury. I tyle. Pomysł wydał mi się hmmm…niekonwencjonalny, biorac pod uwagę odległość, porę roku, aurę, temperturę i fakt rekordowej długości zalegania pokrywy śnieżnej, ale co tam. Niech się dzieje co chce.

Wyruszylismy wczesnym rankiem. Założyłam, że do Warszawy będzie klasycznie po polsku, a potem już lepiej – pięknie,biało, dziko…
(ostatni raz odwiedziłam Mazury śpiąc na siedzeniu pasażera auta mojej siostry i było to jakieś pięćset lat temu)

Dziko oczywiście nie było. Wręcz przeciwnie – zobaczcie, czym można dostać się na Mazury:

W końcu, po wszystkich podróżnych przygodach (nie zadążyłam niestety zrobić zdjęcia reklamie przydrożnego baru o wdzięcznie brzmiącej treści  „Dziś flaki”) dotarliśmy na miejsce. I…odlot.
(więcej…)

koronkowy stolik

niedziela, luty 7th, 2010

Znalazłam go na wystawie make me! Łódź Design Festival 2009. Uważam, że jest świetny – delikatny koronkowy wzorek wycięty w polakierowanym stalowym blacie. Bez pretensji, prosto i  z pomysłem.

Na dodatek ma ulubione przeze mnie (ostatnio) płozonóżki.

Kupić się go na razie nie da (próbowałam) ale może za niedługo to się zmieni.

P.S. Zapomniałam dodać, że autorem jest Jakub Sobiepanek.
http://www.sobiepanek.com/